niewidoczny światła blask
przetarty górski szlak
Tak wiem bałem wtedy się
gubiłem byle gdzie
spadałem w otchłań
znów czerń i biel
Ref: Nadzieja umierała codzień
marzenia dawno podeptał czas
a kiedy obudziłem się
zobaczyłem, że
TERAZ DOPIERO RODZĘ SIĘ
Z dalekiej podróży wróciłem dziś
przez piekło, cierpienie i łzy
gdy morze wysycha już
nadzieja wypełnia je znów
Teraz wreszcie rodzę się
duszą i ciałem
jak okręt tonący
ja ocalałem
Nadzieja mnie niesie
prowadzi w nieznane
oświetla mi drogę
spójrz ja przetrwałem
Autor: Piotr Patryk Piasecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz